Węgierski biochemik, odkrywca witaminy C i laureat nagrody Nobla w dziedzinie medycyny Albert Szent- Gyorgi stwierdził: „Wodór jest paliwem życia”. Co miał na myśli? W Twoim ciele w każdej sekundzie zachodzą miliony reakcji chemicznych, w wyniku których produkowane są odpady, w tym wolne rodniki. Styl życia i środowisko w jakim żyjesz powoduje, że organizm po pewnym czasie przestaje sobie radzić z ich utylizacją.
Czym są wolne rodniki?
Wolne rodniki to atomy lub cząsteczki o niesparowanych elektronach. Szukają wolnego elektronu do pary „kradnąc” gdzie się da, np. z błon komórkowych, białek czy DNA.

Wolne rodniki powstają w wyniku procesów biochemicznych w ciele i dopóki jest zachowana równowaga pomiędzy nimi a antyoksydantami nic złego się nie dzieje. W rozsądnej ilości są wręcz potrzebne jako ważne cząsteczki sygnalizacyjne (tzw. cząsteczki sygnałowe) mające wpływ na równowagę redoks. W normalnych, zdrowych warunkach wolne rodniki wpływają na rozszerzenie naczyń krwionośnych i lepszy przepływ krwi.
Obecny styl życia jednak powoduje, że równowaga zostaje zachwiana i w organizmie tworzy się o wiele za dużo wolnych rodników. Jak wspomnieliśmy wolny rodnik szuka pary dla swojego elektronu w dowolnym miejscu np. strukturach białkowych. W ten sposób postępują zniszczenia w błonach komórkowych i DNA, w następstwie czego Twój organizm zaczyna chorować.
O zgrozo, najgorsze są rodniki tlenowe. Powstają one w procesach oddechowych (niezbędnych do produkcji energii) i są w zdrowym organizmie usuwane przez wewnętrzne antyoksydanty i specjalne białka. Czyli inaczej mówiąc, mitochondria- nasze elektrownie, bez których nie ma energii i nie ma życia, są również źródłem rodników tlenowych. Twój organizm nie zawsze sobie z nimi radzi i jeśli rodników tych jest zbyt dużo powstaje stres oksydacyjny. Ostry stres oksydacyjny powoduje uszkodzenia tkanek i jest jedną z przyczyn wielu chorób i procesu starzenia.
Jak poradzić sobie z nadmierną ilością wolnych rodników
Pewnie nasuwa Ci się prosta odpowiedź : stosując antyoksydanty, jak witamina C czy glutation. To dobry sposób, ale jest lepszy i skuteczniejszy : wodoroterapia. Najsilniejszym antyoksydantem bowiem jest wodór cząsteczkowy, który wybiórczo wyłapuje rodniki hydroksylowe uszkadzające błony komórkowe tworząc cząsteczkę wody.

Kluczową cechą wodoru jest jego łatwa przenikalność do wszystkich miejsc w organizmie i neutralizowanie wolnych rodników hydroksylowych, które go uszkadzają. Dzięki swoim małym rozmiarom i dużej selektywnej aktywności jest o wiele bardziej skuteczny niż powszechnie znane antyoksydanty jak witaminy czy koenzym Q. Cząsteczka wodoru jest 176 razy mniejsza niż witamina C, 209 razy od glutationu oraz 863 razy mniejsza aniżeli koenzym Q10.
Wodór cząsteczkowy posiada niezwykłe wręcz zdolności wychwytywania wolnych rodników tlenowych (hydroksylowych tzw. ROS) w wyniku czego powstaje cząsteczka wody.
